córka

Nie do twarzy mi w różowym

„No, to teraz przydałaby się dziewczynka.”; „Musicie się bardziej  postarać.”; „Same chłopy w domu, koniec świata!” Takie lub podobne kometarze zdarza mi się słyszeć dość często. Właściwie, nic w tym dziwnego, skoro jestem mamą dwóch całkiem dorodnych chłopaków.

Ale czy to naprawdę nic dziwnego? Czy naprawdę te komentarze są na miejscu i powinnam je znosić bez mrugnięcia okiem? Oczywiście najczęściej mam do czynienia z niewinnymi żartami, które nie stanowią szpili wymierzonej w mój bok. Niektórzy jednak (więcej…)